W czwartek 19.12 odbyła się nasza klasowa wigilia. Zaprosiliśmy również Anastazję, która już nie chodzi z nami do klasy, ale chętnie do nas przyszła. Upiekliśmy różne smakowite ciasta: marchewkowe, które zeszło w mig, makowiec oraz pierniki. Wszystko po to, by na stole tradycyjnie znalazło się wiele pyszności. Parę osób musiało urwać się z matematyki, by przygotować salę (jednak nawet ich kartkówka nie ominęła ;). Dwa tygodnie wcześniej losowaliśmy osoby, którym będziemy robić prezenty (któż ich nie lubi?). Każdy z nas otrzymał jakiś miły drobiazg. Nasza wigilia trwała trzy lekcje, podczas których świetnie się bawiliśmy. Oczywiście na początek przeczytaliśmy fragment Pisma św., podzieliliśmy się opłatkiem i złożyliśmy sobie życzenia, aby potem móc zasiąść do stołu i spróbować wszystkiego, co przygotowaliśmy. Następnie śpiewaliśmy kolędy, zarówno polskie, jak i angielskie i wtedy odwiedziły nas panie od angielskiego, by zobaczyć, jak radzimy sobie z ich ulubionym językiem obcym. Trzy godziny minęły nam nie wiadomo kiedy, co świadczy o tym, że każdy z nas miło spędził ten czas.
tekst: Weronika
zdjęcia: Natalia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.